Wielka Brytania

Gala Power Punch Challenger w Doncaster

today21/04/2024 10

Background
share close

Minionej soboty, 20.04.2024, w Doncaster odbyła się po raz trzeci amatorska gala sportów walki PPC (Power Punch Challenger). Podczas trzeciej odsłony mogliśmy zobaczyć 18 pojedynków w kilku formułach: K1, MMA i Boksie. Federacja, założona przez Rafała Lula i Rafała Pawłoskiego, podczas swej krótkiej historii zdobywa coraz większą rzeszę fanów z całego UK. W sobotę sala w Doncaster była wypełniona po brzegi.

Z lekkim opóźnieniem wydarzenie rozpoczęło się od występu rapera Damiana Skórka Mrożka i przedstawienia wszystkich zawodników. Jako pierwsze w oktagonie pojawiły się kobiety. W formule K1 spotkały się Paulina Płonka i młodsza od niej utalentowana Olivia Kaczmarek. Starcie na pełnym dystansie zakończyło się remisem. Niewątpliwym wydarzeniem była trzecia walka 49-letniego TikTokera Medyka z młodszym Rafałem Nosko, która na dystansie trzech rund zakończyła się na punkty na korzyść Rafała. To była już druga przegrana Medyka, lecz zapewne jeszcze zobaczymy go w oktagonie PPC. Imponujące starcie w formule MMA pomiędzy Kacprem Kowalskim a Kubą Ogórkiem na pewno rozgrzało widownię niesamowitymi wyniesieniami i obaleniami. Jednogłośnie sędziowie zadecydowali o wygranej Kuby Ogórka. Jedno z najlepszych KO tego wieczoru można przypisać Pawłowi Szpyrce, który zmierzył się z 17-letnim Dawidem Kochanem. Paweł nie pozostawił żadnych szans młodszemu o 16 lat Dawidowi i już pod koniec pierwszej rundy dotkliwie znokautował Dawida. Potrzebna była pomoc medyków. Na gali można było zauważyć wielu utalentowanych i znanych wojowników. W narożniku Łukasza Nowaka obecni byli zawodnicy Gromdy: Cygan oraz Mario, sympatykom walk na gołe pięści bliżej znany jako Siwy. Łukasz w starciu z Pawłem Motyką nie zostawił zbyt wiele miejsca na oddanie ciosu przeciwnikowi. Starcie odbyło się na pełnym dystansie z pełną dominacją Łukasza, który jednogłośnie zwyciężył.

Ostatnie trzy walki wieczoru, na które czekali wszyscy zgromadzeni, nie zawiodły oczekiwań. Pierwsze starcie o pas zakończyło się już w pierwszej rundzie, niestety przez nieintencjonalne kopnięcie w krocze Gabrysia. Sędziowie po długich naradach ogłosili No Contest (walka nie odbyta). Druga walka o pas pomiędzy Krzysztofem Szmigielskim a Deimantasem Mickieviciusem została przerwana w drugiej rundzie przez sędziego z powodu obfitego krwawienia Krzysztofa. Po opatrzeniu ran, sędzia nie dopuścił do kontynuacji walki. Wisienką na torcie była walka wieczoru pomiędzy Januszem Magdoń i Krzysztofem Lanikiem. Walka wagi ciężkiej pomiędzy tytanami trwała trzy rundy. Zawodnicy zostawili w klatce nie tylko krew i pot, ale również serce. Od drugiej rundy toczyła się już walka na wyniszczenie, z której obronną ręką wyszedł Krzysztof Lanik. Po ogłoszeniu wyników przez sędziów, zwycięski Krzysztof poprosił o rękę swoją kobietę, co było miłym akcentem zakończenia wieczoru. Walki, zawodnicy oraz kibice tego wieczoru spisali się na 110 procent. Zapewne ta sobota zostanie w pamięci niejednego wielbiciela sportów walki. Kolejna odsłona już niebawem, bo 20 lipca w Chesterfield, na którą już mogę serdecznie zaprosić. Na koniec chcielibyśmy podziękować organizatorom za możliwość relacjonowania tego emocjonującego wydarzenia.

Łukasz Pacholec

Written by: admin

Rate it

Post comments (0)

Leave a reply


0%